1. Vaseline Intensive Care – Balsam do ciała
Essential Healing
Przyznam
się bez bicia, że nawet go nie otworzyłam. Było mi szkoda, bo mam już kilka
ponapoczynanych balsamów do zużycia i żal mi było napoczynać kolejny, który później
się zmarnuje. Na pewno jednak na wielu innych blogach znajdziecie porządną
recenzję na jego temat czy warto go wypróbować, czy też nie ;)
Ok.
14,50zł / 100g
2.
Pose – Luksusowy krem pielęgnacyjny
Z
racji tego, że to krem przeznaczony raczej do dojrzałej skóry, podarowałam go
mamie, zaznaczając, że ma go używać codziennie, a nie jak jej się tam
przypomni. Bo moja mamuśka ani niczym się nie smaruje, ani żadnych kosmetyków
nie używa, to chociaż do tego ją namawiałam. Jednak mojego zamiłowania do malowideł
nie odziedziczyłam po mamie, po tacie chyba raczej też nie ;) Nie mniej jednak
według opinii mojej mamy, zwięzłej, bo zwięzłej, krem się sprawdza. Mama mówi,
że dobrze się wchłania i pozostawia buzie bardzo przyjemną w dotyku. Może na
większe rezultaty trzeba jednak dłużej poczekać.
Ok.
100zł / szt.
3.
Pat & Rub – Rozgrzewający balsam do rąk
Produkt
jest duży i według mnie wydajny. Pachnie ładnie, choć dla mnie ta szałwia jest
tu kompletnie nie potrzebna! Jakoś nieszczególnie podoba mi się jej woń i zabija
wręcz ten cynamon, który jest taki piękny i świąteczny. Czy rozgrzewa
rzeczywiście zmarznięte dłonie? Eee, nie. Prędzej rozgrzeją się pod wpływem
tarcia, niż od samego kremu. Warto jednak się nim smarować. Na moje w tym roku
dość przesuszone ręce pomaga.
Ok.
39zł / 100ml
4.
Love Me Green – Naturalny olejek relaksujący do masażu i kąpieli
W
masażu go stosowałam, w kąpieli nie. Zapach ma delikatny, mój chłopak opisuje
go jako zapach siana, ale faceci się tam nie znają. Olejek jak to olejek,
tłusty i mam ochotę wskoczyć po nim od razu pod prysznic. Nic poza tym nie
zanotowałam…
Ok.
40zł / 100ml
5.
Lierac Dermaquillant Douceur – Płyn micelarny do demakijażu
Najlepsze
50ml płynu do demakijażu jaki miałam! Żałuje, że tak mało! Nie podrażnia, ani
ciut ciut. Przyjemnie pachnie i jest taki delikatny dla cery. Cudo! Szkoda
tylko, że w regularnej cenie takie drogie :(
65zł
/ 200ml
6.
APC – zestaw cieni sypkich + brokat
…jak
już dostałam się do wszystkich cieni po wielu męczarniach, to ukazały mi się
piękne, opalizujące kolory, które aż muszę pokazać w jakiejś pełnej recenzji.
Użyłam wszystkie swoje 3 wieżyczki na makijaż sylwestrowy, możliwe, że zrobię
go jeszcze raz i wstawię na bloga :)
Ok.
42zł / 3szt.
7.
Vaseline Intensive Care – Wazelina kosmetyczna Petroleum Jelly
Uratowała
mnie w kryzysowej sytuacji, czyli przy okropnym, cieknącym katarze. Kichawe
miałam czerwoną jak po tygodniowej libacji i spierzchniętą jak po syberyjskim
mrozie. Po kilku dniach nochal wrócił do normy. Z taką cenę warto mieć pod
ręką.
Ok.
7zł / 50ml
8.
Organique – Cynamonowe mydełko glicerynowe
Zapach
jest obłędny, utrzymuje się dosłownie wszędzie, a miejsce w którym będziecie go
przetrzymywać wypełni się wonią cynamonu, mmm! Dobrze myje i jak najbardziej
spełnia moje oczekiwania. Bardzo się z tym mydełkiem polubiłam!
Ok.
15zł / 100g
9.
Signal – Pasta do zębów white now gold
Najlepsza
pasta jaką kiedykolwiek miałam. I to nie pod względem wybielenia, bo ono jest
tylko pozorne co producent nawet szczerze przyznaje mniejszymi literkami na pudełku
pasty, ale to dla mnie najmniejszy problem. Jak będę sobie chciała wybielić
zęby, to sięgnę po coś odpowiedniego, bądź udam się do dentysty. Od pasty
oczekuję jednak czegoś innego. W przypadku innych past po wypiciu kawy czy
innego podobnego napoju mam uczucie osadu na zębach, co jest bardzo
nieprzyjemne. A po tej paście choćbym wypiła 10 kaw takiego uczucia nie mam. Jak znajdę ją gdzieś w sklepie, to na pewno kupię.
Ok. 14 zł / 50 ml
Marka Pose bardzo kusi swoimi produktami:)
OdpowiedzUsuńChcę zakupić ten balsam z Vaseline ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajne pudełko :) jestem ciekawa produktów Vaseline. A za zapachami kosmetyków Pat&Rub bardzo nie przepadam... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie opisałaś to pudełko aż kusi żeby je zamówić :)) Ten płyn micelarny miałam i tez lubiłam :))
OdpowiedzUsuńCzekam na pokaz cieni :)
OdpowiedzUsuńno, no, muszę przyznać, że ładna zawartość :)
OdpowiedzUsuńMiałam tego Lierac'a ale mi ten zapach nie odpowiadał. Poza tym całkiem niezłe pudełko.
OdpowiedzUsuńOoo moja mama każdą część twarzy smaruje czymś innym. Używa krem na naczynka na policzkach, krem pod oczy, przeciwzmrszczkowy na całą resztę. Denkuje więcej ode mnie.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem balsamu Pat&Rub :)
OdpowiedzUsuńMydełko ślicznie wygląda i musi pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo zadowolona z kremu z POSE pod oczy, aż go dziś zrecenzowałam w osobnym poście :P miałam szczęście, że trafiła mi się wersja pod oczy ;)
OdpowiedzUsuń