1. The Body Shop – Sorbet chłodzący do ciała Pink Grapefruit
Zacznę od zapachu, który tutaj wyłania się na pierwszym miejscu, dla mnie jest to po prostu grejpfrut, intensywny, mocny, nawet bardzo, ale nie chemiczny. Moja mama jednak oceniła go niepochlebnie, ale lepiej, bym jej nie cytowała ;) I kazała mi się smarować nim jak najdalej od niej, by tylko nie poczuła tego śmierdziucha, no cóż, wychodzi na to, że postrzeganie zapachów mamy inne. Chłodzenie jest wyczuwalne, ale minimalnie, sądzę, że gdyby nie zasugerowali, że jest chłodzący, to może bym nawet nie poczuła…nie wiem, tak czy siak dla mnie słabo chłodzi. Konsystencja jest trafnie nazwana sorbetem, podczas rozsmarowywania go czuć jakby drobinki, które jednak podczas tarcia stają się praktycznie niewyczuwalne i owy sorbet błyskawicznie się wchłania, co jest na duży plus. Ogólnie mnie przyjemnie się go używa, mojej mamie nie, choć jest zdecydowanie biernym użytkownikiem ;)
Cena – ok. 49zł / 200ml
2. Skinkode – Krem 24h energii dla skóry
Jeśli ten krem faktycznie ma zapewniać 24 godziny energii, to ja jej nie czuję. W zasadzie niewiele czułam podczas stosowania tego kremu. Jest bezzapachowy i taki trochę bezpłciowy, bo nie wiem na jakiej zasadzie mam ocenić tę energię. Będę bardziej promienna? Ja czy twarz? Trudno mi ocenić to całe wzbogacenie minerałami i odżywieniem. Za to mogę stwierdzić, że krem łagodzi, cokolwiek by nie działo się na twarzy czuję ukojenie gdy się nim posmaruję, ale to w zasadzie tyle i za mało jak na takie pieniądze.
Cena – 158zł / 50ml
3. Revitalash Advanced – odżywka do rzęs
No cóż, odżywka jest cudownym odkryciem, ale już o niej pisałam, więc nie ma co powielać recenzji, także odsyłam do postu o niej: Recenzja odżywki
4. Estre Belle – Longlasting Eye Shadow Pen
Tę kredkę również recenzowałam w którymś z boxów standardowych, tylko w jasnym kolorze, więc również nie ma potrzeby powielać, również odsyłam: Recenzja kredki
5. Fake Bake – Flawless, samoopalacz w płynie
A ten samoopalacz zasługuję na osobną recenzję, więc nie będę się tu rozwodzić. Zdradzę tylko tyle, że jest godny uwagi i daje naturalny efekt :) Ale recenzja wyjaśni wiecęj, będą też zdjęcia przed i po :)

6 komentarzy:

  1. Tę odżywkę z chęcią bym przytuliła :D Reszta ujdzie ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Revitalash odżywka do rzęs to chyba największy atut tego pudełka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oooo czekam na recenzję samoopalacza :>

    OdpowiedzUsuń
  4. jestem ciekawa recenzji FakeBake ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odżywka to chyba największy plus tego pudełka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa jestem recenzji ego slynnego samoopalacza :D

    Wiolka-blog KLIK

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za WSZYSTKIE komentarze, jest mi niezmiernie miło czytając je! :)