Przyszedł czas, żeby wypowiedzieć się o kosmetykach z urodzinowego boxa.
Na pierwszy ogień idzie maska
1. Dermo Pharma, Kopmres 4D
6,99/21g |
Nie będę tu dużo o niej mówić. Pierwsze wrażenie zrobiła dobre. Fajnie, że nie trzeba jej zmywać i się z nią babrać. W pierwszym momencie od nałożenia daje ukojenie i wydaje się, że wszystko jest okej. Miała zadziałaś na wypryski, ale działanie ma odwrotne, na drugi dzień miałam 3 nowiuśkie syfy. Nigdy więcej takich masek.
2. KMS California, Hairplay Maceover Spray
87zł/250ml |
Sprawdza się doskonale! W te upały szybciej przetłuszczają mi się włosy, a nie chce mi się ich myć codziennie. Ma dosyć mocne psiknięcie i w pierwszym momencie myślałam, że został mi biały placek na głowie, ale nie. Dobrze się produkt rozprowadził, wyczesałam go i włosy wyglądały na świeżutkie. No i ten piękny, egzotyczny zapach! Utrzymuje się na włosach i przez chwile w łazience. Świetny produkt. Niestety w regularnej cenie jest dość drogi i pewnie z tego powody bym go nie kupiła.
3. Paese, szminka w płynie Manifesto
19,90/6ml |
Mam szczęście, że trafił mi się taki piękny mocny odcień różu. Intensywność koloru bije na głowę, jest dokładnie taki sam na ustach, jak w opakowaniu. Trwałość też jest bardzo dobra, kilka godzin wytrzymuje bez problemu. Za taką cenę warto znaleźć odcień dla siebie.
4. Organique, odświeżający krem do stóp
27zł/75ml |
Nigdy nie używałam kremów do stóp, nie miałam takiej potrzeby. Jednak skusił mnie efekt świeżości, który miał dawać. Da się wyczuć mentol, ale jest to bardziej zapach niż działanie, bo uczucie chłodu jest przez jakieś 2 minuty. Raczej nie przekonał mnie do siebie ten produkt. W prawdzie stopy są po nim jakby milsze w dotyku, ale mnie najbardziej zależało na tym chłodzie.
5. Green Pharmacy, peeling do ciała
16z/300ml |
Nie używałam nigdy peelingów do ciała i już wiem, że to był mój błąd. Scrub ma bardzo przyjemny zapach, lubię takie. Dobrze ściera, a skóra po nim jest miła w dotyku. Nie ma też żadnego problemu ze zmyciem go. Teraz zdecydowanie częściej peelingi będą gościć również na moim ciele, a nie tylko na twarzy ;)
Najbardziej jestem zadowolona z 3 produktów, suchego szamponu, pomadki w płynie i właśnie peelingu. Nie jestem zachwycona do końca całym boxem, ale nie jestem też rozczarowana. Po prostu liczyłam na jakieś wow z tego względu, że był to box urodzinowy.
Pomadka jest prześliczna :)
OdpowiedzUsuńPomadka w płynie ma rzeczywiście wspaniały kolor! Uwielbiam takie intensywne barwy :) Jak spodobał ci się suchy szampon, możesz znaleźć też jego "tańsze" wersje-chociażby Batiste za 15 zł :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje makijaże i włosy, są prześliczne :)
OdpowiedzUsuńśliczna pomadka;)
OdpowiedzUsuńhaha, to nie moje nazwisko ale ksywa! :D
OdpowiedzUsuńja nie ufam takim maskom, ZAWSZE się boję, że na drugi dzień będę cała w syfach... jak będziesz kiedyś w Wawie i będziesz chciała foty to pisz! <3 świetnie wyglądasz!
a już myślałam, że tak dobrze Ci się trafiło :D
Usuńna pewno dam znać o ile będę miała okazje tam być ;)
zauroczyłaś mnie swoimi zdjęciami! Piękna buzia i piękny makijaż. A co do maski to może gliceryna cię paycha, one są nią napakowane.
OdpowiedzUsuńWidziałam dzisiaj na twoim blogu konkurs trwający do dziś, jestem w trakcie robienia makijaży, zrezygnowałaś z tego konkursu? bo chciałam zobaczyć na jakiego e-maila wysłać
OdpowiedzUsuńnie trudź się, wraz z Twoim zgłoszeniem będę miała 2, więc nie opłaca się...
Usuńzorganizuję rozdanie niebawem, zgłoś się na niego
szkoda bo jeden już wykonałam, no trudno :) Pozdrawiam
Usuńz chęcią obejrzę :)
Usuńproszę nie spamować!
OdpowiedzUsuńSzmninka ma cudny kolorek :)
OdpowiedzUsuńto ja nawet nie otwieram tej maski, jak takie syfki ci się przytrafiły
OdpowiedzUsuńco do maseczki fajny sposób by właśnie się nie brudzić jak to przy typowych maskach bywa, ale skoro są po niej niedoskonałości ( a którym jednak chcemy zapobiegać niż nabawiać się nowych) to nie zdecyduję się jej wypróbować...:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ps. jako, że robię wśród Was pierwsze kroki, serdecznie zapraszam do odwiedzania mojego bloga http://thezuuzaa.blogspot.com/ :)
Ciekawy blog zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńhttp://www.ar-fit.blogspot.com/
Spaaam
Usuńpiękna jest ta pomadka w płynie :)
OdpowiedzUsuńcudny makijaz :) uwielbiam ostatnio takie kolory!! :)
OdpowiedzUsuńpomadka ma świetny kolor :), jeśli chodzi o maske to bede omijać ją szerokim łukiem ..
OdpowiedzUsuńSzminka od Paese jest faktycznie takim właśnie kolorystycznym manifestem przy swojej intensywności :)
OdpowiedzUsuńA takie nadzieje pokładałam w tej maseczce...Muszę się w takim razie trzymać od niej z daleka..;/
OdpowiedzUsuńTa pomadka w płynie naprawdę ładnie prezentuje się na ustach:) soczysta i wyrazista:)
OdpowiedzUsuńPomadka śliczna:-)
OdpowiedzUsuńSzminka ma przepiękny kolor ;)
OdpowiedzUsuńciekawe produkty :) co do " suchego szamponu " moja siostra używa tego z Rossman`a i jest nim zachwycona a kosztował w promocji ok 5zł :) ten makijaż do pomadki śliczny i jej odcień także, a co do maski to bardzo często następują takie pojedyncze wyrzuty, też tak mam ale później zazwyczaj widoczna jest poprawa ;)
OdpowiedzUsuńps. co do konkursu to szkoda że go nie było, też bym się zgłosiła ale go przeoczyłam - ostatnio trochę jestem rozkojarzona ;)
uwielbiam Cię Natalka!
OdpowiedzUsuńKolor szminki jest cudowny :D Wygląda pięknie! :D
OdpowiedzUsuńCzyli maska na wypryski rewelacja. Jesli coś się zasyfi pod skórą to nie ma bata, musi wyjść by całkowicie oczyścić buźkę. Nie ma masek idealnych działających tak jak chcemy po pierwszym użyciu (całkowite zniknięcie zmarszczek czy usuniecie tradziku). Do tego trzeba czasu i regularności. Tak samo nie jedząc w jeden dzień nie zrzucisz 5 kilo, mimo że naprawdę oczekiwalabys takiego efektu.
OdpowiedzUsuńale mi po pierwszym użyciu wyszły syfy, więc raczej maska miała odwrotne działanie
UsuńA myslisz ze po darsonwalizacji co się dzieje? Zabieg typowo dla cery tlustej, jednak pod wpływem impulsow syfy, które były wewnątrz najpierw wychodzą, po dwóch zabiegach znikają całkowicie. Poczytaj na ten temat. Po pierwszym użyciu wyskoczyły ci syfy, które i tak by się pojawiły, bo zdążyły się utworzyć pod skórą, maska dokonała tylko nieuniknionego prędzej o kilka dni, oczyściła ci buzię, po dwóch kuracjach tą maską nie miałabyś dosłownie niczego na buzi, ani na zewnątrz ani pod skórą. Nie oczekujmy cudów, żeby buzię oczyścić trzeba wszelkie brudy wyrzucić na zewnątrz, one się cudownie nie rozpuszczą pod naszą skórą za pomocą specyfiku:)
OdpowiedzUsuń