Te maseczki dostałam ze współpracy z firmą Lux Style Polska, akurat miałam wtedy wysyp wyprysków, których nie mogę pozbyć się do tej pory i mógł to być dla mnie ratunek. Przede wszystkim zaciekawiło mnie to, że maseczka jest czarna, całkowicie mineralna i typu peel off. 


                                                   Obietnica producenta:                                                       

Acne Killer dosłownie wysysa trądzik, zaskórniki oraz nadmiar łoju i bakterie które powodują stany zapalne skóry. Acne Killer nie działa powierzchownie – przeciwnie, eliminuje on trądzik w tych warstwach skóry, w których on powstaje.
Acne Killer usuwa brzydkie zaczerwienienia i blizny powodowane przez trądzik dzięki czemu twój wygląd polepsza się od razu!
Acne Killer eliminuje również martwy naskórek z twojej twarzy. Po jego zastosowaniu twoja skóra staje się tak świeża jak nigdy dotąd.

                                                               Moja opinia:                                                              

 Obietnice są niezwykłe i trochę zbyt na wyrost. Pierwsze co mi się spodobało, to właśnie to, że jest czarna. To raczej rzadko spotykany kolor maseczek. Duży plus za to, że jest mineralna. Ma bardzo przyjemny zapach, dobrze się nakłada ją na twarz, daje uczucie chłodu i saszetka w zupełności wystarcza na twarz. Nigdy nie nakładałam sobie sama maseczki typu peel off, ale uważam, że to fajny bajer i zdecydowanie ułatwia pozbycie się produktu twarzy. Tak na prawdę nie lubię taplać nadmiernie swojej twarzy w wodzie by dobrze coś spłukać. Ściąganie maseczki może delikatnie boleć, baaardzo mocno przykleja się do twarzy, ale to do przeżycia. Maseczka tężeje w ciągu 30 minut i przez pół godziny możemy poczuć się jak kosmitki ;) Co do samego działania, nie przesadzałabym z takimi właściwościami. Wysysanie trądziku, nie, nie, po ściągnięciu maski dalej miałam bolące gule. Co do zaskórników, usuwa je w niewielkiej ilości, ale jeśli troszeczkę pomożemy maseczce, to będzie sukces, po użyciu jej i drobnej pomocy jeszcze nigdy nie miałam tak oczyszczonej twarzy. Nadmiar łoju usuwa, ale po kilku godzinach znów się błyszczę. Działanie maski jest jednak doraźne. Nie usuwa zaczerwienień, wręcz przeciwnie, jest tak mocna, że twarz po niej jest lekko zaczerwieniona, ale przechodzi ten efekt po paru minutach. Usuwanie blizn? Na pewno nie! Nie mam blizn po trądziku, alem am dwie blizny na twarzy po ospie, żadna nie wygląda jakoś "lepiej". Martwy naskórek usuwa, całkiem nieźle i to jest bardziej długotrwały efekt. Cena za 5-pak to 40zł, nie jest jest jeszcze tak wysoka jak we wcześniejszej cenie, która jest podana na stronie, czyli 80zł, za takie pieniądze nie kupiłabym żadnych maseczek. Ogólnie polubiłam tą maskę, jest inna, ciekawa i ma przyjemne działanie nie licząc mocnego przylepiania się do twarzy, nie wypisywałabym jednak aż tak cudownych działań... Ale na pewno często będę do niej wracać. 



                                                                     Zalety:                                                                  

+ czarny kolor
+ 100% minerałów
+ peel off
+ z naszą pomocą usuwa zaskórniki 
+ usuwa martwy naskórek
+ przyjemnie pachnie
+ daje uczucie chłodu

                                                                      Wady:                                                                 

- nie wysysa trądziku
- nie usuwa zaczerwienień
- nie usuwa blizn
- działa raczej doraźnie

                                                                      Cena:                                                                  

40zł/ 5 x 10ml

33 komentarze:

  1. do twarzy Ci w tym błotku :D

    OdpowiedzUsuń
  2. nie znoszę peel offów ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam maski peel off ! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. hihi fajnie się w niej wygląda, ale słyszałam o niej właśnie podbne opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawa taka czarne, też lubię jak coś jest tak inne niż norma, nie dla mojej suchej skóry, ale warto wiedzieć, żeby podpowiedzieć koleżankom z takim typem skóry :)

    OdpowiedzUsuń
  6. fajnie wygląda ;p nie stosowałam jeszcze takich maseczek ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. też mam ostatnio wysyp niechciadełek ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie to bolało koszmarnie, a nie delikatnie....

    OdpowiedzUsuń
  9. w życiu bym nie zapłąciłą 80 zł za maseczki w saszetkach!:D 40 też nie...chyba, że moja twarz wyglądałaby po nich naprawdę rewelacyjnie...:)

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo lubię maseczki peel off ;) będę musiała się chyba nad tą zastanowić ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. kolor faktycznie niespotykany :)
    przekonałam się, że najlepszą metodą na przebarwienia jest laser fraxel:/

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwszy raz widzę czarną maseczkę... intersująca :>

    OdpowiedzUsuń
  13. jeszcze nigdy nie widziałam czarnej maseczki :D a fajnie to wygląda ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. a już myślałam , że to coś dla mnie , jednak ja nie lubie maseczek peel off ;/

    OdpowiedzUsuń
  15. a myślałaś może o wypełnieniu blizn po ospie? ja też mam jedną na czole ..irytuje mnie straszliwie-.-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam tylko jedną widoczną, druga zaś maleńka, nie przeszkadzają mi w sumie ;)

      Usuń
  16. Słodko wyglądasz w tej maseczce :) Jestem przerażona ceną :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię maski peel off i dostałam tą propozycje współpracy, ale zrezygnowałam bo jakoś średnio mnie przekonuję ten sklep i konkretnie ta maska ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Też wczoraj napisałam o niej post ;) Jak dla mnie odrywanie jej od skóry było masakryczne! :D

    OdpowiedzUsuń
  19. też dostałam ją do testów, jakiś czas temu... ale jak dla mnie nie zrobiła ona nic pożytecznego, a efekt doraźny i to na chwilę. w dodatku ściąganie bolało jak cholera...

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja też nie przepadam za maseczkami, które trzeba zmywać, brudząc przy tym wszystko dookoła, ale tak się składa, że w przypadku mojej cery najlepiej sprawdzają się wszelkiego rodzaju glinki i błota. Gdy doprowadzę swoją twarz do porządku i pozbęde się tych podskórnych gul stanowiących spadek po mydle Aleppo, zamierzam skorzystać alg, które stanowią maseczkę typu peel-off.

    Zaskoczył mnie skład tej maseczki. Spodziewałam się, że składniki mineralne będą przeplatane typową chemią. Jednak ktoś nieźle zaszalał, ustalając cenę 5 saszetek.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja nie przepadam za maseczkami tego typu...

    OdpowiedzUsuń
  22. hahha! Świetnie wyglądasz. ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. maseczka jak najbardziej rewelacja ALE FIRMA OSZUŚCI !!!! UWAGA na tą firmę- ja kupiłam pakiet 15 szt. a wysłali mi tylko 5 szt. od tamtej pory zero kontaktu z firmą, jakby zapadła się pod ziemię!!! nie dajcie się nabrać!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Czarna maseczka takiego wynalazku nie widziałam jeszcze ale do czego człowiek potarfi się posunąć aby pozbyc się z twarzy nieproszonych gości oj tak znam ten bół aż za dobrze;( A tak w ogóle to twarzowa ta maseczka,niektórym ludziom we wszystkim jest do twarzy;)świetny blog klik klik;)

    OdpowiedzUsuń
  25. W przypadku trądziku polecam dobre oczyszczanie twarzy, ale nie maseczkami (nie są dobre dla cery trądzikowej) i suszenie ręcznikiem papierowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam trądziku, ta maska nie jest tylko na "trądzik", a ja borykam się właśnie z innymi problemami skórnymi :/

      Usuń
  26. co za fotka :DDDD kusząca ta maseczka mimo wszystko

    OdpowiedzUsuń
  27. Please let me know if you're looking for a article author for your weblog. You have some really good articles and I think I would be a good asset. If you ever want to take some of the load off, I'd
    really like to write some articles for your blog in exchange for a link back to mine.
    Please blast me an e-mail if interested. Thank you!

    Here is my weblog :: Tassen

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za WSZYSTKIE komentarze, jest mi niezmiernie miło czytając je! :)