Czym
maluję oko? Chyba najgorszym badziewiem pod słońcem. Są to pędzelki, które
kupiłam w zestawie w sklepie po 5zł, w tej samej cenie, co nazwa sklepu. Wyjątkiem
jest maleńki pędzelek Mary Kay, który po prostu był w kompakcie tej firmy. Nie jest to mój szczyt marzeń, też chciałabym mieć pędzelki MAC’a, Sigmy,
Hakuro czy chociażby Maestro, które na pewno ułatwiłyby mi malowanie się, może
kiedyś sobie pozwolę na taki rarytasik ;) Ale jakoś sobie radzę tym co mam i
chyba jestem najlepszym przykładem na to, że wcale nie trzeba mieć firmowych pędzli,
żeby zrobić dobry makijaż. Na pewno z takowymi byłoby łatwiej, ale daje radę
jakoś tym szajsem, bo właśnie nim zrobiłam każdy makijaż, który możecie
zobaczyć na moim blogu, niczym innym ;)
To jest najbardziej wszechstronny pędzelek, służy mi do wszystkiego, do nakładania, rozcierania, nawet często maluję nim dolną powiekę. Na zbliżeniu widać, że jest on uszkodzony, z jednej strony włosie jest jakby wycięte, oczywiście włosie jest syntetyczne. Nie jest kłujący, dobrze mi się nim nakłada cienie, czasem gorzej z rozcieraniem, bo jest dość oporny na niektóre cienie i można nim naciapać, ale jakoś sobie radzę ;) Robię nim makijaże od zawsze, czyli już 3 rok, jakoś tak będzie, więc jest bardzo wytrzymały i od tamtej pory nie zgubił żadnego włoska, jak na zestaw 5zł, to jest dobry, chociaż potrafi mu odpaść metalowa część, dlatego nazywam te pędzle najgorszym badziewiem. Nie mówiąc już o pozostałych pędzlach dołączonych do zestawu, od razu odpadły te metalowe końce, a włoski wychodziły niemiłosiernie szczególnie z pędzla do twarzy, więc od razy wylądowały w koszu.
Ten pędzelek służy mi do malowania dolnej powieki, ale tylko wtedy, kiedy chcę uzyskać dość cienką kreskę na niej, zazwyczaj i tak używam tego wszechstronnego. Dobrze daje radę, gdy potrzebuję precyzyjnego nałożenia cienia, wtedy ten jest mi niezbędny. Rozcieram nim również kredki. Poza tym nie ma wielu zastosowań, jest tak samo wytrzymały jak jego wszechstronny brat, ale z pewnością przegrałby walkę z jakimikolwiek innymi, lepszymi pędzlami.
Tego pędzelka używam najmniej, służy mi czasem do roztarcia, ale też nie jest to mistrzowskie rozcieranie cienia. Był on dołączony do kompaktu Mary Kay, więc jest maleńki i też dość niewygodny. Potrafią z niego wyjść włoski, ale nie jest to duża ilość.
Brudny jeszcze chyba w sztucznej krwi (własnej roboty) wybaczcie ;) |
Jest bardzo płaski i dosyć wąski, więc pierwotnie ma służyć do malowania ust i oczywiście do tego mi bardzo często służy, bo jest precyzyjny. Jednak u mnie znalazł jeszcze jedno zastosowanie w malowaniu kresek na oku, tu już nie sprawdza się tak wyśmienicie, ale daje radę, kreski wychodzą całkiem przyzwoicie.
Pewnie spodziewałyście się lepszych pędzli po tym, jaką ilość makijaży wstawiam i jak to robię, a tu jednak jest z czego się pośmiać, bo to ogólnodostępny badziew, z którego jednak potrafię coś wykrzesać. Mam nadzieję jednak, że kiedyś będzie mi dane robić makijaż najlepszymi pędzlami.
wow.. jestem w szoku. obstawiałabym, że tak piękne makijaże wyczarowujesz właśnie markowymi pędzlami..
OdpowiedzUsuńmi też sie marzył profesjonalny zestaw pędzli i jak narazie również pocieszam się tym zwykłym za kilka złotych :)
OdpowiedzUsuńwow jestem pelna podziwu. takie sliczne makijaze tworzysz, z taka mala pomoca pedzli. super, normalnie az sie wierzyc nie chce:) to co dopiero zmalujesz jak bedziesz miala porzadne pedzle:)
OdpowiedzUsuńniektórzy mają drogie, firmowe pędzle, a ich makijaże pozostawiają wiele do życzenia, także tylko pogratulować, że dajesz radę takimi:)
OdpowiedzUsuńDobre pędzle ułatwiają wykonanie makijażu, ale nie są gwarancją, że będzie on udany. Ty i Twoje prace, które prezentujesz na blogu są najlepszym dowodem na to, że można poradzić sobie bez firmowych akcesoriów. Nie dajmy się zwariować, kupując drogie pędzle pokrywamy w dużym stopniu cenę marki. Ja używam pędzli Sephory, EcoTools, H&M, aha i jeden posiadam z Essence. Także wstrzeliłam się raczej w średnią półkę :)
OdpowiedzUsuńW takim razie jesteś prawdziwą artystką! :D
OdpowiedzUsuńjak widac nie trzeba miec markowego sprzetu aby zrobic swietny makijaz....:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i czekam na kolejne malowanki:)
o kurczę! masz tylko 4 pędzle!? ojej... no ale jak widać to nie jest dla ciebie żadną przeszkodą w tworzeniu takich cudeniek :) a co do pędzli, to ja sama też nie używam markowych. Kupiłam dawno temu zestaw na allegro.Do dziś je używam codziennie i do dziś się nie popsuły. :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, wyczarowałaś coś z niczego :))
OdpowiedzUsuńlepszy sprzęt ułatwia sprawę, ale nie jest najważniejszy (tak jak z fotografią) ;)
OdpowiedzUsuńja do niedawna malowałam się wyłącznie pacynkami z rossmanna i też nieźle szło :)
Ja swój zestaw 8 pędzli Hakuro dostałam na urodziny :) mam też 2 pędzle z Essence. Prawdę mówiąc, nie pędzle się liczą, a talent, pędzle tylko talentowi ułatwiają sprawę, a same cudów nie robią ;)
OdpowiedzUsuńJa mam pędzle z firmy LancrOne, które są na prawdę dobre i dobrze się sprawują:) Jestem z nich bardzo zadowolona:):) Posiadam także dwa pędzelki z Essence- kosztują grosze a są świetne:)
OdpowiedzUsuńobserwuję:)
ja tez mam wiele pedzli no name i jestem z nich bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńi tu się sprawdza przysłowie, że złej baletnicy przeszkadza nawet.....
OdpowiedzUsuńudowadniasz, że jak się coś robi dobrze to i rodzaj "pomocników" nie ma takiego znaczenia :)
Właśnie jestem na etapie poszukiwania kompletu pędzli do makijażu. Myślałam o Lancrome (22 sztuki - 139 zł). Miałyście do czynienia z tymi pędzlami? jeżeli któraś z Was mogłaby mi poradzić coś w tej sprawi proszę o kontakt na: lilesly.inspirations@gmail.com będę wdzięczna, ponieważ chcę zainwestować raz a dobrze :)
OdpowiedzUsuńtak jak wspominałam w poście, miałam do czynienia tylko i wyłącznie z tymi pędzlami, które opisuje, więc niestety nie pomogę
Usuńwow faktycznie badziewne, ale to Twoja sztuka czyni, ze makijaże tak cudnie wykonujesz, widać, że z niczego zrobisz wielkie Coś!
OdpowiedzUsuńJa jak na razie daje radę pędzelkiem do pudru, różu, brwi ( używam do robienia kresek) i podwójnym pędzelkiem do powiek :D
OdpowiedzUsuńTy jesteś dowodem na to, że nie trzeba mieć super świetnych akcesoriów, pędzelków i kosmetyków do makijażu, aby pięknie malować. Wystarczy talent, a Ty taki dostałaś! ;)
OdpowiedzUsuńno ja tez musze jakos zorganizowac sobie pedzle do makijazu oczu hihi ;P
OdpowiedzUsuńjesteś świetna! :D
OdpowiedzUsuńjeśli Ty takimi pędzelkami wyczarowujesz takie cuda, które masz na oczach to wielki ukłon w Twoją stronę :D
doskonały przykład, że jak się umie to się z wszystkiego zrobi coś świetnego :D
pozdrawiam! :D
Nie pędzle czynią mistrza ale inspiracji i wyobraźnia:) Bardzo podobają mi się Twoje makijaże:)
OdpowiedzUsuńNie ważne jest czym a zdolności talent dobry makijaż można zrobić nawet palcami czy patyczkami kosmetycznymi.
OdpowiedzUsuńTen post jeszcze bardziej pokazuje, że masz po prostu wrodzony talent :)!
OdpowiedzUsuńWyglądają na szorstkie i drapiące :)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie;) moje pędzle są także kupione za małe pieniądze,a właściwie to mój jeden pędzelek,bo posiadam tylko jeden :)
OdpowiedzUsuńno proszę nie spodziewałam się !
OdpowiedzUsuńTy to jesteś... :* Ja też się wszystkiego co umiem nauczyłam jednym pędzelkiem z rossmanna do nakładania cieni. Jak się chce to można:)
OdpowiedzUsuńjak się ma talent to nie trzeba super sprzętu:)
OdpowiedzUsuńze wszystkiego da się coś zrobić jeśli się ma talent, wystarczy chcieć!:)
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana! :* Zapraszam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńhttp://nisiowepasje.blogspot.com/2012/08/moje-sekrety-ciiiii.html
oh, ciężko mi się odpowiada na takie pytania ;)
Usuń:(
UsuńKochana! oTAGowałam Cię. Będzie mi szalenie miło,jeśli zdecydujesz się odpowiedzieć.
OdpowiedzUsuńWięcej szczegółów u mnie na blogu : http://zmakeupizowani.blogspot.com/2012/08/otagowaa-mnie-jedna-taka-skubana-d.html
Pozdrawiam :*
byłam już kiedyś otagowana i chyba były tam nawet podobne pytania :)
UsuńJak to się stało, że tak dawno komentujesz u mnie, a ja w sumie nie znałam Twojego bloga? Nadrabiam więc zaległości. ;)
OdpowiedzUsuńsztuką jest robienie czegoś z w sumie niczego, więc nie pozostaje nic innego, jak tylko pogratulować. :)
dobrze, że już trafiłaś :))
Usuńbardzo Cie podziwiam, wielkie ukłony... jesteś doskonałym przykładem jak można zwykłymi pędzlami "po 5zł" wyczarować takie piękne makijaże - zajebisty talent! nic dodać nic ująć :)
OdpowiedzUsuńTwoje makijaże są mistrzowskie i jestem w szoku, że nie stoi za tym porządne zaplecze z pędzlami. Tym bardziej ukłony w Twoją stronę, że tanimi i jakościowo słabymi pędzelkami potrafisz wyczarować takie cuda :) Niektóre osoby posiadają super drogie pędzle, ale mają zerowe umiejętności pomalowania się!
OdpowiedzUsuńha, ja to dopiero używam czegoś zabawnego ^^ Jakiś czas temu kupiłam sobie kredkę do oczu Lancome, które okazała się totalnie badziewna - strasznie twarda, musiałabym sobie wydłubać oko, żeby cokolwiek namalować - za to na drugim końcu jest coś w stylu twardej gąbeczki, która rewelacyjnie się sprawdza przy rozcieraniu. Poza tym rozcieram też... palcami ; ) Moje makijaże nie są co prawda takie, żeby zakładać bloga i się chwalić - głównie dlatego, że jestem dość monotonna i obracam się przede wszystkim wokół smokey - ale słyszę nieraz, że mam ładnie wymalowane oczy, więc chyba też sobie radzę z ubogim sprzętem : )
OdpowiedzUsuńTo również bardzo dobrze sobie radzisz:))
UsuńJak nie chcesz przepłacać za pędzle to polecam LancrOne, ja mam zestaw 7 pędzli, około 40 zł z przesyłką. Do tego osobno dokupiłam kulkowy do smoky i ścięty do podkładu. Nic więcej nie potrzebuje ;)
OdpowiedzUsuńjak takim "szajsem" wychodzą Ci takie makijaże, to wielki ukłon w Twoją stronę :)
OdpowiedzUsuńZdolna z Ciebie bestia ;>
OdpowiedzUsuńno to powiem tylko tyle : najprawdziwszy miszcz z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńjak widać wystarczy niesamowity talent, a nie dobre pędzle;)
OdpowiedzUsuńJeeeeej :) aż trudno uwierzyć, że nie firmowymi pędzlami czarujesz takie makijaże :) Niesamowite!
OdpowiedzUsuńMasz ogromny talent, a Twoje makijaże są mega inspirujące, aż nie chce się oderwać wzroku :)
OdpowiedzUsuńhaha, jestem w szoku:)
OdpowiedzUsuńJa podobnie - używam jednego, najwyżej trzech pędzli do makijażu oka i to mi kompletnie wystarcza:P
A przy okazji chciałam Cię zaprosić na mój pierwszy konkurs, w którym do wygrania kosmetyki m.in. marek: Goldwell, Catrice, Coastal Scents i inne.;)
Skąd ja to znam kojarzysz może ten zestaw pędzelków za 7,99 z rossmana? tam pacynka pędzelek jeden i niby taki do różu oraz grzebyczek
OdpowiedzUsuńja tym jednym pędzelkiem robiłam wszystko nawet nie miałam kulki z essence ani nic innego- da radę zrobić wszystko byle czym. I taka podjara pędzlami to bezsens.
Ja praktycznie cieni nie uzywam, takze sie na temat pedzli nie umiem/moge wypowiadac ;)
OdpowiedzUsuńMistrzyni profesjonalizmu :)
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś jest dobry w swojej dziedzinie to potrafi zrobić coś wspaniałego z tego, co akurat ma pod ręką ;)
i Ty jesteś tego najlepszym przykładem;)
Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za odwiedziny ;]
Ja też używam "badziewnych" pędzli i marzą mi się lepsze, chociaż nie uważam, że jakość i cena pędzli jest wyznacznikiem udanego makijażu, a Ty jesteś tego najlepszym przykładem. Naprawdę świetne makijaże !
OdpowiedzUsuńale zaskoczylaś mnie!Super:) obserwuje:)
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu. Też zaczynałam od bazarkowych i rossamnowskich pedzli za dyche. Potem sięprzerzucilam na 2 zestawy LancrOne, ok 3 lat temu, a teraz czekam na Hakuro i Sunshade Minerals :D
OdpowiedzUsuńJestem w mega szoku :O Twoje makijaże są zaje*iste! ..I wykonane tym czymś ??:O Ja myślałam , że masz profesjonalne pedzle hakuro czy coś .. Totalnie mnie zaskoczyłaś , pozytywnie oczywiście . :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się wszystkie twoje makijaże i to że nie używasz wyłącznie drogiej kolorówki tylko je łączysz,bawisz się kolorami/
OdpowiedzUsuńFajnie opisane. Dzięki przyda mi się taka wiedza. Chłonne teraz wszystko jak leci. Chodzę na kurs kosmetyczny w Koszalinie u pani Aleksandry Góreckiej i jestem wręcz zaczarowana makijażami jakie mogę wykonać i jakich się tam uczę.
OdpowiedzUsuń