Jednym z kosmetyków, które dostałam do testowania z Golden Rose są mini pomadki, z której jeden kolor nr 49 mam pełnowymiarowy kosmetyk, akurat w tym kolorze jestem zakochana po uszy, uwielbiam takie kolory. Próbki zawierają pędzelek, który może nie jest wybitnej jakości, a mianowicie wychodzą z niego włoski, ale jest przydatny i wygodnie nakłada się nim pomadki. Pomadki posiadają witaminę E i masło Shea, czyli powinny dobrze nawilżać. Na pewno ust nie wysuszają, a ja i tak przed nałożeniem zawsze smaruję usta balsamem, także problemu wysuszani nie zauważyłam. Metallic i Shimmering są ładne i dość długo trzymają się na ustach,  jednak ja jestem wielbicielką matowych i będę je używać o wiele rzadziej. Kremowymi jestem za to zauroczona, trzymają się bardzo długo na ustach, szczególnie czerwona, jedzenie i picie jej jej nie straszne. Napigmentowanie jest bardzo dobre, na ustach wygląda tak, jak powinna, gorzej z metalicznymi, nie są już tak dobrze napigmentowane. Co do kremowych, będę ich fanką na bardzo długo!

ZALETY:
+ trwałość!
+ napigmentowanie
+ nie wysusza ust i nie podkreśla suchych skórek
+ cena
+ duży wybór kolorów
+ konsystencja
+ łatwo się je nakłada

WADY:
- metaliczne nie mają już tak dobrego napigmentowania


Wkradła się pomyłka, przepraszam bardzo, ta pomadka to nr 53!
Wkradła się pomyłka, przepraszam bardzo, ta pomadka to nr 49!





3 komentarze:

Dziękuję bardzo za WSZYSTKIE komentarze, jest mi niezmiernie miło czytając je! :)