Zaskórniki i tłusta cera to moja największa zmora! Wprawdzie zaskórniki da się spokojnie zakryć podkładem, a błyszczenie kontrolować, jednak nie jest to najprzyjemniejsza czynność, a każda z nas chciałaby się również dobrze czuć bez makijażu. Dostałam wiadomość od BioBeauty z propozycją przetestowania czegoś z ich asortymentu, na tej stronie znajdują się tylko i wyłącznie kosmetyki naturalne i organiczne, a wszystkie produkty posiadają certyfikaty. Miłośniczki EKO zapraszam na ich stronę :) Dla siebie wybrałam krem myjący, który jest skierowany do skóry tłustej i trądzikowej, a jego zadanie to głębokie oczyszczenie. 

Kluczowe składniki tego produktu to: mineralna glina wulkaniczna Rhhasoul z gór Atlas w Maroku, która ma z zadanie głęboko oczyszczać. Olejek z drzewa herbacianego, który działa antybakteryjnie, antyseptycznie i grzybobójczo. Olej bergamotkowy, działa antyseptycznie i zmniejsza wydzielanie łojotoku. 

Według mnie produkt idealny dla problematycznych cer! Opakowanie jest dość spore, bo pojemności aż 150 ml, przy czym glinka ta jest bardzo wydajna. Nieco wodnista, dobrze jest ją wstrząsnąć przed użyciem, ale przez to wystarczy ilość pół orzecha włoskiego do pokrycia całej twarzy. Zapach jest wyrazisty, czuć w nim olejki, a przede wszystkim ten z drzewa herbacianego, na pewno nie przeszkadza to w użytkowaniu, wręcz przeciwnie. Można go stosować na całe ciało, ja jednak używam tej glinki tylko do oczyszczania twarzy, bo tam skupiają się moje problemy. Przy mocno tłustej cerze zaleca trzymanie produktu przez ok. 1-3 minuty, przy mieszanej powinno się zmywać zaraz po nałożeniu. Już po pierwszy użyciu ilość zaskórników się u mnie zmniejszyła. Paskudy te zostają wręcz wypchnięte na wierzch i zdecydowanie łatwiej się wtedy pozbyć tych, które jeszcze przetrwały. Co do wydzielania sebum u mnie jest ciężko, żeby cokolwiek się sprawdziło i poprzeczka jest wysoka. Zauważyłam poprawę, cera troszkę się uspokoiła, ale miałam nadzieję, że to przetłuszczanie się zmniejszy się w większym stopniu. W środku można znaleźć też delikatne drobinki złuszczające, także w pakiecie mamy również skromny peeling. Zdecydowanie jeden z lepszych produktów oczyszczających, nic dotychczas nie sprawdziło się u mnie tak dobrze na zaskórniki jak ta glinka. Do tego jest szybka i łatwa w użyciu, niczego nie trzeba mieszać z wodą, a mycie nią twarzy zajmuje nie więcej niż 3 minuty. Poza tym produkt jest naturalny, certyfikowany, także nie znajdziemy w nim żadnego świństwa i ze spokojnym sumieniem możemy go używać. Do tego możemy go stosować codziennie.
Zalety
+ głęboko oczyszcza
+ zwęża pory
+ usuwa zaskórniki
+ szybki w użyciu
+ wydajny
Wady
- brak
Cena:
ok. 45zł na BioBeauty  
 

11 komentarzy:

  1. Myślę, że mojej cerze spodobałoby się takie cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Osz kurde, jeśli działa to chyba jestem w stanie przeznaczyć taką kwotę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. tego nakłada się niewiele wieć musi być wydajne co równa się temu że da radę się przeżyć taką cenę! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam krem z tej serii. Oprócz tego że pachniał jak pasta do butów był doskonały! Wybaczam nawet ten smrodek :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam kogoś kto od dłuższego czasu szuka produktu na zaskórniaki :) pokażę jej Twój post - mam nadzieję że u niej też się sprawdzi :) dzięki :**

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja aktualnie oczyszczam twarz metodą OCM, ale że nie widzę większego efektu, to chętnie wypróbuję ten specyfik - może i u mnie okaże się strzałem w 10 :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam wszelkiego rodzaju kremy myjącej, więc z przyjemnością wypróbowałabym również ten. Nie miałam jeszcze produktu myjącego opartego na glince :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super blog. Bardzo dużo informacji. Blog warty polecenia .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo miło mi to czytać, że mój blog przyciąga również treścią :)

      Usuń
  9. Oj chyba muszę kupić, szczególnie, że moja skóra i włosy bardzo lubią glinkę Rhhasoul :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za WSZYSTKIE komentarze, jest mi niezmiernie miło czytając je! :)