Sposób w jaki podkreślasz ( a właściwie domalowujesz źle powyrywane) brwi woła o pomstę do nieba. I jeszcze te zdjęcia z bliska.. Po co tak daleko wyrywać i malować tyle.. Okropnie to wygląda, okropnie.. jak u staruszek, które nie wiedzą co robić.
nie wiem ile razy jeszcze będę pisać, ale powtórzę, źle rosną mi brwi, nie chcę nawet zbytnio rosną, więc trzeba sobie jakoś radzić, poza tym jednym kształt i to jak maluję brwi się podoba, jednym nie, nie dogodzę wszystkim, więc przykro mi bardzo
Przecież widac, że wyrywasz za dużo.. kogo tu chcesz oszukać? Tak nie wyglądają brwi, które wolno rosną albo jest ich mało - koleżanka takie ma i wszystkie mają taką samą długosć nawet jak są krótkie i rzadkie a nie są powyrywane na strzępy.
Tyle wyrywać i jeszcze tak mocno domalowywać. Cóż za logika.
Sposób w jaki podkreślasz ( a właściwie domalowujesz źle powyrywane) brwi woła o pomstę do nieba.
OdpowiedzUsuńI jeszcze te zdjęcia z bliska.. Po co tak daleko wyrywać i malować tyle.. Okropnie to wygląda, okropnie.. jak u staruszek, które nie wiedzą co robić.
uwielbiam Twoje makijaze ale musze sie z kolezanka zgodzic....!
Usuńnie wiem ile razy jeszcze będę pisać, ale powtórzę, źle rosną mi brwi, nie chcę nawet zbytnio rosną, więc trzeba sobie jakoś radzić, poza tym jednym kształt i to jak maluję brwi się podoba, jednym nie, nie dogodzę wszystkim, więc przykro mi bardzo
OdpowiedzUsuńPrzecież widac, że wyrywasz za dużo.. kogo tu chcesz oszukać? Tak nie wyglądają brwi, które wolno rosną albo jest ich mało - koleżanka takie ma i wszystkie mają taką samą długosć nawet jak są krótkie i rzadkie a nie są powyrywane na strzępy.
OdpowiedzUsuńTyle wyrywać i jeszcze tak mocno domalowywać. Cóż za logika.